Potrzebujemy:
- Białka (u mnie niecałe 4)
- czubata łyżka żelatyny
- odrobina gorącej wody
- łyżka kakao
- cukier/słodzik do smaku
Żelatynę rozpuszczamy w wodzie i studzimy.
Białka ubijamy na pianę ze szczyptą soli i substancją słodzącą. Dodajemy żelatynę. Połowę masy wylewamy do wybranej formy i wstawiamy do lodówki.
Do pozostałej masy dodajemy kakao, dokładnie mieszamy. Przelewamy na masę z lodówki, która w tym czasie powinna już lekko stężeć.
przyjemna lekkośc.
OdpowiedzUsuńMarzę o takiej leciusieńskiej, rozpływającej się w ustach 'chmurce'... kiedyś robiłam podobne mleczko, ale teraz trochę się boję surowych jaj T.T
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nenecha (korzystająca z konta Panny AiS :))
zawsze się trochę boję surowych białek... ale kusi :)
OdpowiedzUsuńJa robię takie samo tylko z galaretką. Pyszne jest!
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często robiłam podobne, a teraz... jakoś mi się o nim zapomniało:( Twoje pięknie i lekko wygląda.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i sądzę, że mojej córeczce spodoba się jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze bardziej jej się spodoba, jak zamiast żelatyny doda się ulubioną galaretkę owocową ;)
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy są cudowne !
OdpowiedzUsuńA ile to może mieć kalorii? :)
OdpowiedzUsuń