- Szklanka mleka (u mnie 0.5%)
- 2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
- łyżeczka fruktozy/innej substancji słodzącej
- Opcjonalne dodatki:
- otręby
- orzechy
- rodzynki
- łyżeczka kakao
- owoce
Mleko wlewamy do rondelka, podgrzewamy, dodajemy siemię lniane i fruktozę/ inną substancję , doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez ok. minutę.
Przelewamy do odpowiedniej miseczki/salaterki, czekamy aż chwilę przestygnie, dodajemy opcjonalne dodatki.
Smacznego!
szukałam fajnego sposobu na przemycenie siemienia do owsianek (oprócz zwykłego dodania) i znalazłam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńa w czym mielisz siemię? da radę blenderem?
Bardzo fajny pomysł na poświąteczne śniadanko :)
OdpowiedzUsuń@ Kaś, w swojej szafie mam i niemielone i mielone, które kupiłam od razu w takiej formie, ale wydaje mi się, że zwykły blender da radę :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za odpowiedź. nie miałam pojęcia, że można kupić już zmielone. poszukam :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze ciepłe śniadanko na zimę. :)
OdpowiedzUsuńLepiej samodzielnie mielić siemię lniane bezpośrednio przed spożyciem. Czyli nie przechowywać zbyt długo i nie kupować mielonego, bo bardzo szybko traci właściwości odżywcze
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%, gdyż tylko świeżo zmielone siemię lniane jest wstanie nam dostarczyć witaminy i minerały. Jeśli ktoś bardzo chce zmielic i tak przechowywać max kilka dni to powinien włożyć do ciemnego, szczelnego opakowania.
Usuń