Tym wpisem rozpoczynam nową serię na blogu, która, mam nadzieję, dobrze przyjmiecie. Mam zamiar co miesiąc dzielić się z Wami moimi ulubieńcami minionego miesiąca. Na dzisiaj przyszykowałam kategorie jedzeniową, sportową i kulturalną, ale całkiem możliwe, że wkrótce to się rozwinie.
Liczę na sugestie z Waszej strony. Dajcie znać jak widzi Wam się coś takiego :)
Kategoria 1: JEDZENIE
W te letnie upały arbuz jest moim numerem jeden. Najadam się i napajam nim jednocześnie. Denerwują mnie tylko te pestki....
Owoce uwielbiam najbardziej w ich pierwotnej formie (najlepiej prosto z krzaka ;)), dlatego tak rzadko w moich przepisach są przetwory czy dania z owocami. Maliny z działki smakują najlepiej!
Borówki czy słodkie czy kwaśne i tak są bardzo dobre. W lipcu najadałam się nimi jak szalona.
Teraz trochę wstyd się przyznać, ale moje obiady często wyglądały tak:
Jeśli natomiast miałam ochotę na coś wytrawnego to chadzam do Manekina. To sieć naleśnikarni, gdzie można zjeść bardzo dobrze i naprawdę niedrogo, a obsługa jest bardzo miła i szybka. Z chłopakiem bardzo często tam zaglądamy. Polecam w szczególności żurek i borowikową w chlebie, a także sałatkę grecką. Mmmm! Aby zobaczyć menu kliknij TUTAJ.
Kategoria 2: SPORT
W mojej dzielnicy w Bydgoszczy otworzył się niedawno duży kompleks przy Centrum Onkologii. Nazywa się Centrum Aktywnej Rehabilitacji i Sportu. Bardzo podoba mi się ich basen, na którym znajduje się również jacuzzi. Z mamą chodzę tam przynajmniej 3 razy w tygodniu.
Kategoria 3: KULTURA
Z muzyki spodobały mi się baaaardzo trzy pozycje. Cięgle ich słucham.
Pierwsza to piosenka zespołu One Republic- "Countig stars". Uwielbiam ją za ten power i przesłanie:
Druga cały czas chodzi mi po głowie. To "Love me again" Johna Newmana:
Trzecia to cover piosenki, którą również lubię- "Radioactive" w wykonaniu Pentatonix i skrzypaczką Lindsay Stirling (w oryginale Imagine Dragons):
To na tyle. Mam nadzieję, że coś z tych moich ulubionych też Wam się spodoba. A jacy są Wasi ulubieńcy?
Maanekin, jak mnie tam dawno nie było a naleśniki mają przepyszne!
OdpowiedzUsuńfajne podsumowanie ;D
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o owoce, zgadzam się w stu procentach! Sałatki też uwielbiam, dają ogromne pole do popisu, a te na zdjęciu prezentują się wspaniale. Aż się głodna zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńMoja książka:
www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com
Radioactive zawiesiło poprzeczkę niesamowicie wysoko a Lindsay z Pentatonixem jeszcze ją podbili :) OneRepublic genialna, poprzedniczki mogę słuchać narkotycznie ale ta jest kompletna :))) Owocowe obiadki żaden wstyd. Też tak oczyszczam się z mięcha i czekolady którą czasem nadużywam. Właśnie dla odkucia się wczoraj popełniłem jagody z malinami - mrożone z Pińczowa do jogurtu naturalnego. A ogólnie ruch i humor lepsze niż aspiryna :) Zapomniałbym, polecam Adele LIVE Rolling in the deep, w holenderskiej radiostacji, w rękawiczkach. Boska :D
OdpowiedzUsuńrowniez gratuluje !
OdpowiedzUsuńelegancki szal do płaszcza
OdpowiedzUsuńkliknij,
czapka,