Jak się domyślacie, w lodówce znalazłam wędzoną makrelę. Nie lubię bardzo przetworzonych produktów, więc nie chciałam robić pasty z mnóstwem dodatków, sporo uprościłam i wygląda na to, że nie wyszło to źle, a wręcz przeciwnie- nie zdążyłam wiele posmakować, bo w chwilę zniknęło.
Oczywiście jak to u mnie- nie będzie to tradycyjna pasta, tylko troszkę... odchudzona.
Składniki:
- ok. 150g mięsa z makreli
- 3 łyżki gęstego jogurtu
- 1 łyżka majonezu
- Odrobina ketchupu do smaku
- Pieprz
Mięso pozbawiamy ości. Rozdrabniamy widelcem.
Dodajemy jogurt, majonez i pieprz. Dokładnie mieszamy do uzyskania konsystencji pasty.
Smakujemy i dodajemy odrobinę ketchupu do smaku (ok. 1 łyżki).
I to tyle :) Można smarować kanapki. Smak ma lżejszy od tradycyjnej pasty, ale smakuje równie dobrze.
Wartość kaloryczna: ok. 215 kcal/ 100g.
Moja mama podobną sałatkę kiedyś robiła, dlatego mam do niej sentyment. I do takiej z dorsza z cebulką :))
OdpowiedzUsuńPasta z makreli jest moja ulubiona :) pydzna i zdrowa.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie lekkie wersje! :) Poza tym uwielbiam tą pastę. Chyba jeszcze lepszej do kanapki nie jadłam. Moja babcia robi taką z dodatkiem jajka - polecam! :)
OdpowiedzUsuńMniam i w dodatku niskokaloryczna:D Dziękuję za przepis:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowita, bardzo lekka i wygląda ślicznie:), wszystko co lubię:)
OdpowiedzUsuńPycha pomysł :>
OdpowiedzUsuńnigdy majonezu do takiej pasty bym nie dała, zawsze dodaje twaróg emilki i wychodzi równie smaczna :) i bez keczupu bo nie lubie. A po za tym fajny Blog :)
OdpowiedzUsuńTen wpis odmienił moje życie!
OdpowiedzUsuńwiele tutaj fajnych pomysłów - polecam!
OdpowiedzUsuńŚwietny tekst! Od roku nie czytałam tak wartościowego artykułu.
OdpowiedzUsuń