Od dawna pogodziłam się z tym, że moi domownicy nie w każdym przypadku podzielają moje zamiłowanie do dań przeładowanych produktami powszechnie uważanymi za zdrowe. Często trzeba było znaleźć wspólne wyjście przy koordynacji wspólnych posiłków.
Jemu ostatnio zachciało się odtworzyć sałatkę, którą niedawno jadł na naszym wspólnym wyjściu. A sałatka taka nie do końca.... zdrowa, bo z panierowanym kurczakiem. Postanowiłam go zadowolić w tej kwestii i tak zrodził się nasz Kompromis.
Są to dwie opcje sałatki w wersji z wędzonym łososiem i z panierowanym kurczakiem. Ich baza jest dokładnie taka sama :)
Użyłam:
- Parę liści sałaty
- Pomidor
- Podsmażony na suchej patelni słonecznik
- Po parę łyżek kukurydzy i czerwonej fasoli
- 3 kolory papryki
- Gotowa panierka do kurczaka z Lidla
- Wędzony na ciepło łosoś
- Polędwiczki z kurczaka
- Sos do kurczaka (na bazie jogurtu i musztardy) i sos do łososia (na bazie oliwy i przypraw)
Na talerz położyłam najpierw umytą i pokrojoną sałatę, na to pokrojone warzywa, na wierzch łosoś lub kurczak i na koniec sos. Jak to mówią- 2 pieczenie na jednym ogniu.
Jeśli Wam też się zdarzy taka sytuacja, gdzie raczej żadna ze stron się nie ugnie- trzeba kombinować, a efekt będzie niezły :)
W takiej wersji wybrałabym Twoją sałatkę, ale gdyby zdjąć panierę z kurczaka, to i ta mięsna wersja jest super :)
OdpowiedzUsuńahha swietny pomysł:)
OdpowiedzUsuńmi się obie wersje podobają, choć nie przepadam za panierką...
OdpowiedzUsuńpanierowanego kurczaka można upiec w piekarniku bez tłuszczu i użyć eko bułki tartej lub domowej i problem z głowy
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis!
OdpowiedzUsuńBędę tu zagladać częściej miło sie czyta!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój styl.
OdpowiedzUsuńExtra jest ten wpis! polecam :)
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuń