Uwielbiam świeży sok marchwiowy, zawsze kupowałam te jednodniowe, ale są dość drogie (śr. 3 zł za 250 ml lub 500 ml).
Średnio, z kilograma marchwi możemy otrzymać nawet 500 ml nierozcieńczonego soku. Problem jest później ze zmywaniem, ale plastikowe elementy łatwo się czyści ;)
Do tego można dodać jeszcze obrane jabłuszko i sok marchewkowo-owocowy gotowy :)
Osobiście polecam sokowirówki tym, którzy lubią wiedzieć, co piją.
Oto efekt:
Należy wybrać najbardziej soczyste marchwie |
Trzeba je starannie obrać |
Lepiej podzielić je na mniejsze kawałki, żeby zmieściły się w otwór sokowirówki |
Tak powstaje pyszny soczek |
Resztki pozostałe po naszej podukcji |
Średnia wartość kaloryczna: ok. 80 kcal/ szklanka (ok. 200 ml)
Jej, domowy sok musi być niezrównanie lepszy od kupnego :) Nawet wygląda tak świeżo.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie soki ! :):) Zamierzam w najbliższym czasie zrobić "sokowy detoks " idealne oczyszczenie organizmu na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńJa też mam sokowirówkę, która jest chyba starsza ode mnie;) domowe soki są genialne, głównie dlatego, że proporcje i skład można w 100% dopasować do siebie. Ja uwielbiam dodawać buraka, przemycam też seler naciowy, który inaczej nijak mi nie podchodzi. A już najlepsze, to są eksperymenty z tej pulpy, która zostaje! widziałam raz przepis na granolę na tej bazie, mam to w planach jak tylko dorwę się do jakiegoś piekarnika!
OdpowiedzUsuńJa właśnie zastanawiałam się nad zakupem sokowirówki, bo jakoś tak ostatnio wolę wiedzieć co jem, przynajmniej w miarę możliwości. Póki co zaczęłam sama robić wędliny w domu, teraz pora też na soki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńteż mam sokowirówkę , i naprawdę warto robić swoje pyszne i zdrowe soczki ;D
OdpowiedzUsuńteż przerzuciłam się już jakiś czas temu na takie soki domowe :) uwielbiam je! i marchewkowy to mój numer jeden :)
OdpowiedzUsuńJa też od dawna korzystam z sokowirówki na co dzień. I nie rozumiem po co obierać marchewki? Wystarczy je dobrze wyszorować :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o mojej sokowirówce. No pewnie!!!
OdpowiedzUsuńzazdroszczę sokowirówki, mi pozostają nadal kupne soczki :<
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie :)
Mnaim, mniam. Pysznie i zdrowo!
OdpowiedzUsuńUwielbiam świeże soki domowe! :)
OdpowiedzUsuńOooh skąd masz taką przecudowną sokowirówkę ? *.*
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie co robisz z pozostałym miąższem z samej marchwi? Bo moja mama dodaje do niego odrobinę wody lub właśnie tegoż soku, śmietankę lub jogurt naturalny, odrobinę cukru i soku z cytryny. Po wymieszaniu wychodzi super surówka do obiadu.
OdpowiedzUsuńMadzia
Często i gęsto wykorzystuję do zrobienia ciasta marchewkowego lub placuszków marchewkowych :)
UsuńUWIELBIAM ! Terazp pije codziennie z grejpfruta i pomaranczy albo marchew i jablko :) I nie jest mi juz straszne mycie pozniej tej sokowirowki :)
OdpowiedzUsuńA pozostałości z warzyw czy owoców zużytych na soczek można wykorzystać do zrobienia lekkiej przekąski :) wystarczy zmieszać z dwoma jajkami, zmielonym siemieniem lnianym i słonecznikiem i włożyć do piekarnika. Rewelacja!!
OdpowiedzUsuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuń