Wracam do Was po kolejnym tygodniu, aby krótko podsumować kolejny tydzień z Prolavią.
Na samym początku, tak dla zobrazowania mojej codziennej diety, chciałam Wam pokazać mój przykładowy jadłospis. Przeważnie jem 4 posiłki w ciągu dnia, czasami 5, ale nie zawsze znajdę na to czas. Z góry przepraszam też za jakość zdjęć, ale żyję ostatnio jak Struś Pędziwiatr :)
Śniadanie:
Pół bułki z pastą rybną i (zjedzona już) sałatka grecka:
2 Śniadanie:
Serek wiejski + jabłko
Warzywa gotowane, 1 ziemniak i 2 jajka sadzone
Kolacja:
Sałatka z warzywami, jajkiem i sosie na bazie jogurtu + wafel ryżowy
Prolavię piłam przed śniadaniem, 2 śniadaniem i obiadem. Przed kolacją nie starczało mi już czasu ani nawet szczególnie miejsca w brzuchu, bo wolałam jednak zjeść coś porządniejszego choć na kolację starczyłaby mi sama Prolavia :)
Z powodów "technicznych", na weekend będę miała od tego suplementu przerwę, ale powracam już od przyszłego tygodnia :)
Nic od ubiegłego tygodnia tak naprawdę się nie zmieniło, oprócz tego najbardziej pożądanego - spadku wagi. W dniu dzisiejszym od pierwszego dnia stosowania Prolavii na wadze jest -1,5 kg. Szczerze muszę jednak przyznać, iż nie do końca jestem przekonana, że to zasługa tego specyfiku, ponieważ - tak jak już wspomniałam - moja waga bardzo lubi sobie skakać bez powodu w górę i w dół. Teraz jednak zauważyłam, że jest ona dużo stabilniejsza, może więc coś w tym jest :)
Poza tym głównym zamierzeniem, jakie ma dawać Prolavia, czyli ograniczenie apetytu i w związku z tym spadek wagi, ma wspomagać również organizm w uzupełnienie witaminy D oraz wapń. Aby zaobserwować wpływ tych witamin na organizm trzeba chyba jednak stosować kisiel trochę dłużej. Na to na pewno również zwrócę uwagę.
Podsumowując: moje odczucia są mieszane, jednak skuteczność tego produktu przemawia na jego korzyść. Na pewno polecę go osobom, które mają problem z nadmiernym apetytem lub zbyt dużą pokusą na słodycze.Zdecydowanie odradzam osobom, które nie lubią takiej konsystencji, bo po spożywaniu tego 3 razy dziennie przez minimum 2 tygodnie na pewno nie pociągną tego dalej ;)
Chciałam jeszcze dodać, że być może wkrótce pojawi się okazja, aby część z Was mogła również przetestować Prolavię i podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami :) Bądźcie czujni i śledźcie wpisy oraz fanpage.